Do napisania tego posta zainspirowała mnie prelekcja pod tytułem Development rozwiązań klasy Big Data w chmurze Microsoft Azure, która została wygłoszona przez Pana Pawła Szczeckiego podczas konferencji IT Academic Day 2016 na Politechnice Warszawskiej. Chociaż ta konferencja odbyła się już dłuższy czas temu, to ta prezentacja cały czas rozbrzmiwea w mojej głowie.
Case study
Przedmiotem tej prelekcji było case study projektu jaki realizowała firma Predica dla firmy Damco. Czym jest ten projekt możesz zobaczyć na tym filmie. W dużym skrócie aplikacja chmurowa wyszukuje wszystko co może mieć wpływ na usługi transportowe, które realizuje Damco. Takimi czynnikami mogą być kataklizmy, załamania pogodowe, ataki terrorystyczne jak i wiele innych czynników o których nie mam pojęcia. Również wzrost popytu na dany produkt może mieć znaczenie, gdyż trzeba będzie użyć większej liczby jednostek transportujących lub całkowicie zmienić środek transportu danych towarów. Na takie sytuacje muszą reagować pracownicy firmy spedycyjnej. W przypadku strajku pracowników portu i w konsekwencji niemożliwości wypłynięcia kontenerowca, można przerzucić towar np. na samolot. Mimo dużo większych kosztów transportu powietrznego, firma nie straci przez opóźnienia w dostawach. Mam nadzieję, że rozumiesz idee. Specjalistą od spedycji nie jestem, ale chciałbym, żebyś Ty drogi czytelniku lepiej zrozumiał problem przed jakim stali twórcy tego systemu.
Cloud + big data = POWER
Wiedziałem, że chmura to potęga. Wiedziałem, że przetwarzanie dużej ilości danych to dostęp do potężnej wiedzy. Ale dopiero zobaczenie takiego systemu „od podszewki” pokazało mi, jak wiele potrafi zrobić połączenie mocy obliczeniowej chmury i danych. Z pozoru wszystko wygląda prosto. Dla użytkownika to tylko „automagicznie” zmieniające się dane i alerty o nieprzewidzianych zdarzeniach. Ale zwykle gdy coś jest tak przyjemne dla użytkownika to pod spodem pracuje na to wiele złożonych modułów. Nie inaczej jest w tym przypadku.
Został nam pokazany tylko wycinek całego systemu. Ale już to obrazuje co potrafi chmura. Niby to tylko proste wyszukiwanie treści w Internecie, późniejsza analiza tych danych i pokazanie ich w sposób przyjemny dla człowieka. Ale dzięki temu czas reakcji na nieprzewidziane trudności zmniejszył się z kilku miesięcy do kilku dni. To chyba dobry wynik 😉 Pokazuje to też, że komputery są w stanie zastąpić i nawet zwiększyć efektywność ludzkiej pracy.
Przedstawione rozwiązanie miało nam unaocznić co można zrobić z chmurą publiczną i jak można wykorzystać jej moc. Zamierzony cel został definitywnie osiągnięty. Jestem pod wielkim wrażeniem, tego co udało się zrobić ludziom z firmy Predica i innym osobom pracującym przy tym rozwiązaniu. Jeszcze lepiej by było gdybyśmy poznali jak dokładnie to wszystko działa. Ale na to chyba i tydzień tłumaczenia by nie starczył. Prezentacja tego jak system chmurowy może wyglądać, jak działać i co robić zachęciła mnie do zgłębienia zagadnienia chmury publicznej. Wcześniej wydawało mi się to niezbyt ciekawym tematem. Może dla kogoś siedzącego w „branży” takie zastosowanie jest codziennością i zna jeszcze bardziej pokręcone systemy(z chęcią sam bym je poznał). Ale dla mnie jako kogoś zupełnie zielonego z tematyki chmury publicznej, jak i świeżaka w IT ten system zrobił na mnie bardzo duże wrażenie.
Cloud is the big thing